Obecna sytuacja geopolityczna z całą pewnością nie sprzyja nikomu…

Rodzi również wiele negatywnych skutków po stronie kredytobiorców, a w szczególności tych, którzy posiadają kredyt powiązany z walutą CHF.

Kurs franka już w trakcie pandemii wynosił ponad 4,00 zł, co zapewne spowodowało u Ciebie spore obawy – im wyższy jest bowiem kurs tym wyższa rata kredytu, którą kredytobiorca musi przecież na rzecz banku co miesiąc terminowo uiszczać. A urosły w końcu nie tylko raty, ale również zadłużenie wobec banku.

W lutym 2022 r. kurs CHF wzrósł do ok. 4,40 zł, zaś aktualnie wynosi on aż 4,57 zł. Nie sposób jednak nie zauważyć, że każdego dnia nadal się wobec złotówki umacnia. Co więcej – z dużą dozą prawdopodobieństwa, graniczącą wręcz z pewnością, w dalszym ciągu będzie rósł. I trudno przewidzieć kiedy ta sytuacja się zakończy.

To oczywiste, że wzrot kursu jest wprost proporcjonalny do wzrostu niepokoju kredytobiorcy, związanego z dalszą możliwością spłaty rat kredytu.

Co można zrobić?

Przede wszystkim pamiętaj, że nie ma sytuacji bez wyjścia – absolutnie zawsze istnieją co najmniej dwa rozwiązania!

Niemniej, każdorazowo należy również rozważyć, które z istniejących rozwiązań jest korzystne, a które niekoniecznie.

Poniżej przedstawiamy nasze ustalenia.

Rozwiązanie pierwsze – całkowita spłata kredytu

W tym miejscu musimy zaznaczyć, że do całkowitej spłaty zadłużenia przyjmuje się kurs aktualnie obowiązujący. Przez wzgląd zaś na to, że jest on bardzo wysoki, z całą pewnością nie jest to odpowiedni moment na skorzystanie z tego rozwiązania.

W celu całkowitego uregulowania zaciągniętego kredytu, do banku wpłacona zostałaby bowiem dwa razy wyższa kwota w porównaniu z przeliczeniem zadłużenia w oparciu o kurs z dnia zawarcia umowy.

To z kolei jest równoznaczne z poniesieniem przez Ciebie sporych strat.

Nie można także zapomnieć, że odzyskanie od banku wpłaconych na jego rzecz kwot mogłoby być znacznie utrudnione, nawet w sytuacji, gdy dokonano zastrzeżenia zwrotu świadczenia.

Wniosek: rozwiązanie niekorzystne.

Rozwiązanie drugie – zawarcie ugody z bankiem

O tym, czy warto zawrzeć ugodę z bankiem pisaliśmy tutaj: A może by jednak zawrzeć ugodę z Bankiem w sprawie frankowej?

Jedynie uzupełniająco wskazać trzeba, że po zawarciu z bankiem ugody, najczęściej kredyt frankowy staje się kredytem złotówkowym, co oznacza, że jest oprocentowany stawką WIBOR.

Biorąc zaś pod uwagę nieustanne podwyżki stóp procentowych, a przede wszystkim ryzyko z osiągnięciem przez nie dotychczas niespotykanego poziomu, stwierdzić trzeba, że niewiele na zawarciu z bankiem ugody można zyskać…

Wniosek: rozwiązanie niekorzystne.

 

Rozwiązanie trzecie – pozew o unieważnienie umowy wraz z wnioskiem o zabezpieczenie roszczenia

W celu uwolnienia się od rosnącego kursu franka i coraz to wyższych rat niewątpliwie należy wystąpić do Sądu z pozwem o unieważnienie umowy wraz z wnioskiem o zabezpieczenie roszczenia.

Wspomniane zabezpieczenie polega na zawieszeniu przez okres trwania postępowania sądowego obowiązku spłacania przez kredytobiorcę rat na rzecz banku. Uzyskując zabezpieczenie, nie musisz już więc spłacać rat kredytu jeszcze przed wydaniem przez Sąd wyroku. Bank zaś z kolei nie może z tego powodu wypowiedzieć Tobie umowy kredytowej.

Brzmi dobrze, prawda?

Wniosek: rozwiązanie korzystne.

Podsumowując, niepewność obecnej sytuacji powinna skłonić KAŻDEGO frankowicza do rozważań do wystąpienia przeciwko bankowi ze wspomnianym przez nas powództwem.

Na ten moment to dla Ciebie najkorzystniejsze rozwiązanie.

Jakby co, możemy pomóc.

Opracowała: Sandra Murawska